Ostatnio dzięki uprzejmości znajomych z
Neptuna, miałem okazję oglądać świat z poziomu głębszego niż wskazywałaby na to powierzchnia. Nie miałem tego w planach, jednak pod wpływem chwili nie mogłem sobie odmówić. Jak zwykle wszystko musiałem zrobić po swojemu i za szybko, do tego stopnia, że zawieszały się komputery. To wszystko nie jest takie proste jak się może wydawać o czym szybko się przekonałem. Dobrze, że miałem ze sobą doświadczonych nurków, którzy zadbali o moją skórę bardziej niż ja sam. Bardzo mi się podobało i z całą pewnością będzie to jedna z rzeczy, której będę poświęcał wolny czas.
z drugiej strony...
Ania Sprzęt do lekkich nie należy taaak, to prawda ostatnio ćwiczyłem sporo na siłowni ;)